





Internet to wolność. Wiele osób bierze to zbyt dosłownie i "pożycza" sobie zdjęcia opublikowane w sieci przez innych użytkowników. Jest jednak plan, który ma zabezpieczyć publikowane grafiki przed kradzieżą.
The Joint Photographic Experts Group (grupa rozwijająca standard JPEG) uruchomiła inicjatywę Prywatność i Bezpieczeństwo, która ma na celu ochronę praw autorskich właścicieli zdjęć. Propozycja grupy polega na zaszyfrowaniu w grafice określonych metadanych (jak np. miejsce gdzie zrobiono zdjęcie) dzięki czemu można będzie zidentyfikować zdjęcie i jego pochodzenie. Inne zabezpieczenia uniemożliwiające kopiowanie, a nawet otwieranie zdjęć, wykorzystywać ma mechanizm zarządzania prawami cyfrowymi DRM. Otwiera to jednak prawdziwą puszkę Pandory, bo mało kto lubi zabezpieczenia DRM. Jeśli zdjęcie zostanie zabezpieczone czymś takim, nie będzie można użyć zdjęcia w żadnych materiałach, nie można będzie go zmodyfikować - zapomnijmy więc o popularnych dziś mem-ach. A to nie spodoba się wielu internautom. Na szczęście takie zabezpieczenie nie zostanie szybko wdrożone.
Z drugiej strony istnieje też szansa na kompromis. Electronic Frontier Foundation - druga organizacja, która przystąpiła do projektu zabezpieczenia grafik przed kradzieżą - proponuje trochę inne rozwiązanie. Na zdjęcia miałyby być nakładane filtry, które pozwalałyby na np. publikowanie zdjęcia na Facebooku, ale już nie na modyfikowanie, publikowanie w innych miejscach czy kopiowanie. Takie filtry oferowane byłyby w ramach usługi, dając większą kontrolę nad danymi, ale... za usługę trzeba zapłacić.
Czy zespół rozwijający standard JPEG weźmie to pod uwagę? Nie wiadomo, ważne jednak, że ma kilka opcji do wyboru. A jak się to ostatecznie skończy ... dowiemy się za jakiś czas.