




Wielki Zderzacz Hadronów, akcelerator cząstek, który potwierdzi istnienie bozonu Higgsa, wrócił do akcji po ponad trzech latach przerwy. CERN zamknął akcelerator w celu przeprowadzenia prac konserwacyjnych i modernizacyjnych, które zostały przedłużone z powodu opóźnień spowodowanych pandemią COVID-19. Teraz ponownie jest gotowy do rozbijania cząstek dla różnych projektów badawczych w trakcie trzeciej serii, która ma potrwać do 2026 roku.
W rzeczywistości dwie wiązki protonów krążyły już w przeciwnych kierunkach wokół 27-kilometrowego zderzacza od 22 kwietnia. To była jednak przymiarka, wiązki zawierały stosunkowo niewielką liczbę protonów i krążyły z prędkością 450 miliardów elektronowoltów. Zespół LHC zwiększy teraz energię i intensywność wiązek, dopóki akcelerator nie będzie mógł wykonywać zderzeń przy rekordowej energii 13,6 biliona elektronowoltów.
"Urządzenie przeszło gruntowną modernizację podczas drugiego długiego wyłączenia kompleksu akceleratorów CERN. LHC przeszedł szeroko zakrojony program konsolidacji i będzie teraz działał z jeszcze większą energią, a dzięki znacznym ulepszeniom w kompleksie wtryskiwaczy dostarczy znacznie więcej danych do nowych eksperymentów LHC. "
Zespoły badawcze wykorzystujące akcelerator do swoich badań spodziewają się, że będą w stanie wykonać znacznie więcej kolizji. Jedna z ekip planuje dzięki aktualizacji zwiększyć ich ilość o 50 razy. Mocniejszy LHC pozwoli naukowcom dokładniej zbadać bozon Higgsa i wznowić polowanie na cząstkę, która dowodzi istnienia ciemnej materii.
W tej chwili ciemna materia jest tylko hipotetyczną formą materii, która jest uważana za pięć razy bardziej rozpowszechnioną niż jej zwykły odpowiednik. Jest niewidoczna, nie odbija ani nie emituje światła, a wszystkie próby jej poszukiwania do tej pory kończyły się niepowodzeniem. Naukowcy z LHC zawęzili jednak obszary, w których cząstka może być ukryta, a ulepszony akcelerator może przybliżyć nas do jej odkrycia. Warto zauważyć, że CERN wcześniej zatwierdził plany budowy potężniejszego super-zderzacza o wartości 23 miliardów dolarów, który ma obwód 100 km. Jego budowa nie rozpocznie się jednak przed 2038 rokiem.