The Void - pierwszy pokój wirtualnej rzeczywistości już jesienią

Wirtualna rzeczywistość rozpala umysły wielu ludzi. Co prawda do holodecków znanych ze Star Trek-a jeszcze kawał drogi, ale ludzie już marzą i już kombinują jak zrealizować coś co kiedyś było tylko filmową fantastyką. Jednym z nich jest Ken Bretschneider, który marzy o bieganiu, skakaniu i łapaniu cyfrowych bandytów. I ma swój projekt holodecku.
Jesienią Ken rozpocznie budowę The Void - skrzynki o wymiarach 60x60 stóp (ok 18x18 metrów), w której gracze będą mogli zanurzyć się w całkiem nowym świecie. Pokoje - skrzynki, zostaną pokryte pianką i... na pierwszy rzut oka nie będą wyglądały ciekawie. Dopiero po założeniu zestawów VR nabiorą one życia - w dosłownym znaczeniu. Przy pomocy oprogramowania ściany przekształcą się w góry, lasy i światy wypełnione życiem. Smoki, gangsterzy ... wszystko będzie zależeć od inwencji programistów.
Bretschneider w jednym z wywiadów powiedział, że jego 30-osobowy zespół pracuje na najnowszych rozwiązaniach VR, ale wciąż nie są one na tyle dobry, by był usatysfakcjonowany. Jego ludzie pracują nad zestawem, który będzie miał zakrzywiony ekran oraz kąt widzenia w zakresie 160-180 stopni. I oczywiście system śledzenia ciała i rękawic, w które mogą być wyposażeni gracze. Jak powiedział, największym wyzwaniem stało się śledzenie ruchu ciała, bo jeśli komputer analizujący obraz spóźni się i nastąpi przesunięcie może to wywołać u uczestnika zabawy chorobę lokomocyjną i nudności.
Ciekawi Was jak zostanie rozwiązany problem poruszania się gracza w taki sposób, by nie uderzył w ścianę? Zobaczcie poniższy film.