Ładowarki bezprzewodowe cieszą się coraz większą popularnością. Wszyscy wiemy, że kabelki się gubią, plączą, łamią… A taka ładowarka rozwiązuje ten problem, chociaż ma też ograniczenia, bo np. nie jest tak wygodna w transporcie, jak zwykły, prosty przewód. Wciąż też na rynku jest niewiele urządzeń korzystających z ładowania indukcyjnego, co nie zmienia jednak faktu, że ten rodzaj ładowania jest coraz częściej wykorzystywany. Warto więc wiedzieć, „co w trawie piszczy” i jakie ładowarki są dostępne. Poznajcie Trust Charging Pad.
Konstrukcja tego akcesorium jest bardzo prosta. Składa się z dwóch elementów: przewodu zasilającego microUSB oraz okrągłej płytki, wewnątrz której zainstalowano układ ładujący. Akcesorium ma średnicę 10 cm. Na środku umieszczono krzyżyk, który sugeruje miejsce, w którym powinniśmy odłożyć urządzenie do naładowania. Górna powierzchnia jest gładka i matowa. Na jej obwodzie umieszczono podświetlenie, które wskazuje uruchomienie procesu ładowania. Mniej więcej w połowie wysokości dysku umieszczono gniazdo microUSB, do którego podłączamy zasilanie. Na spodzie ładowarki przymocowano wyróżniający się kolorem pierścień, który ma zadbać o dobrą przyczepność do powierzchni. I faktycznie, sprawdza się.
Zawrtość opakowania
Ogólne
• Wysokość (w mm): 100 mm
• Szerokość (w mm): 100 mm
• Głębokość (w mm): 60 mm
• Waga: 56 g
Funkcje
• Szybkie ładowanie dla marek: Apple, Samsung
• Cechy szczególne: Tryb nocny
Zabezpieczenia:
• przed przeładowaniem, przeciążeniem, przegrzaniem, zwarciem
Bezprzewodowe ładowanie
• Certyfikat Qi: Tak
• Wersja technologii ładowania bezprzewodowego: Qi 1.2.4
• Technologia ładowania bezprzewodowego: Qi
• Aktywne chłodzenie: Nie
• Wykrywanie obiektów obcych: Tak
Wejście
• Źródło zasilania: USB
• Port wejściowy: micro-USB
Wyjście
• Tryby zasilania bezprzewodowego: 5W, 7.5W, 10W
Powyższa lista może sugerować, że przy pomocy Trust Charging Pad możemy ładować tylko urządzenia Apple i Samsunga. Nie dajcie się zwieść, można w ten sposób ładować również urządzenia innych firm.
Porównanie grubości ładowarki z kartą pamięci
Niektórych z Was może zaciekawić tajemniczo brzmiąca technologia ładowania bezprzewodowego Qi. Jest to nazwa wzięta z języka chińskiego, która oznacza „przepływ energii”. Określa ładowanie indukcyjne na odległość (standard określa ją na 4 cm), dzięki bezprzewodowemu przepływowi energii. Pomimo tego, że jest to rozwiązanie stosowane od niedawna, pierwszą wersję tego standardu opracowano już w 2008 roku.
Nie będę tu opisywał Wam całej teorii i konstrukcji, którą technologia Qi wykorzystuje. Rozwiązanie to bazujące na indukcji elektromagnetycznej powinniście pamiętać ze szkoły. W skrócie wygląda to tak, że w ładowarce umieszczona jest cewka indukcyjna, która w wyniku przepływającego przez nią prądu, generuje pole magnetyczne, które z kolei generuje prąd w drugiej cewce umieszczonej niedaleko.
Ładowarka bezprzewodowa
Ciekawostką jest to, że ładowarka Trust może zasilać bezprzewodowo trzema poziomami mocy. Im wyższy, tym szybciej zostanie naładowane urządzenie. Czy jesteśmy w stanie sterować tą wielkością? Tylko pośrednio – zależy to od tego, do jakiego źródła zasilania podepniemy ładowarkę. Ponieważ w komplecie z nią dostarczany jest tylko przewód, mamy do wyboru różne zasilacze – komputer, gniazdo USB w zasilaczu, adapter 230V itp. itd. – z których dziś korzystamy w naszych domach. Jeśli spodziewacie się jakiegoś przełącznika na dysku ładowarki to niestety, rozczarujecie się.
Pomimo tego, że wykorzystywana w ładowarce technologia Qi przewiduje ładowanie już po zbliżeniu na niewielką odległość. Trust Charging Pad tak nie działa. Trzeba położyć urządzenie na dysku, by ten uruchomił proces ładowania. Po krótkim przemyśleniu stwierdziłem, że jest to rozsądne, bo w przeciwnym wypadku ładowarka musiałaby pracować non stop, co prowadziłoby do niepotrzebnego zużycia prądu.
iPhone i ładowarka
Prędkość ładowania zależy oczywiście od mocy i baterii smartfona. Biorąc pod uwagę, że dzisiejsze adaptery, zasilacze i power banki ładują prądem o natężeniu minimum 2 A, możemy liczyć przede wszystkim na tryb ładowania o mocy 10W. W przypadku iPhone 11 oznacza to naładowanie baterii od 18% do 100% zajęło około dwóch godzin. Jest to wolniejszy proces od ładowania przewodowego, bo niestety ten rodzaj ładowania ma duże straty. Trzeba się z tym liczyć.
Trust Charging Pad to bardzo prosta w użyciu ładowarka, która całkowicie eliminuje problem z kablami. Może dać drugie życie smartfonom, w których gniazdo zasilania uległo uszkodzeniu, i z jakichś powodów (najczęściej cenowych) nie chcemy go naprawiać. Na pewno upraszcza ładowanie, chociaż go nie przyspiesza, o tym też warto pamiętać.
Za ładowarkę trzeba zapłacić między 80 a 90 złotych. Z jednej strony nie jest to dużo, z drugiej, nie jest to mało. Czy warto? Sami zadecydujcie.
Smartfon ładowany przez Trust Charging Pad
Plusy | Minusy |
elegancka |
ładowanie trwa dłużej niż w przypadku ładowania przewodowego |
Moja ocena: