Jesteś tutaj: Start
Lista recenzji
Routery, adaptery i inne urządzenia sieciowe
Recenzja routera Lanberg RO-120GE



Na polskim rynku pojawiła się nowa marka urządzeń sieciowych – Lanberg. Jej właścicielem jest polska firma Impakt S.A., która w ubiegłym roku nabyła prawa do tej marki i stała się jej wyłącznym dystrybutorem na całym świecie. Postanowiłem sprawdzić, czy tak „młody producent” ma co zaoferować posiadaczom sieci. Na pierwszy ogień poszedł router oznaczony symbolem RO-120GE.
Urządzenie zapakowano w dość charakterystyczne, niebieskie pudełko. Na jego bokach umieszczono grafikę przedstawiającą router. Jego konstrukcja jest bardzo prosta, widać też, że wyposażono go w dwie anteny. Nie zabrakło oczywiście ikon, które informują potencjalnego użytkownika o możliwościach urządzenia, a więc przycisku WPS, pracy w charakterze repeatera, komunikacji w standardach 802.11b/g/n oraz 802.11a/n/ac w pasmach częstotliwości 2.4GHz i 5GHz itp. W środku oprócz RO-120GE i dedykowanego mu zasilacza producent schował przewód Ethernet.
Pudełko z routerem RO-120GE
Router ma niewielki rozmiar. Wykonano go z białego, błyszczącego tworzywa. Całą elektronikę zamknięto w prostokątnej obudowie o wymiarach ok. 14x11x3 cm. Na przednim panelu producent umieścił diody sygnalizacyjne, których znaczenie wyjaśniają umieszczone pod nimi ikony. Szybko więc można rozszyfrować, że pokazują one stan zasilania, pracę sieci 2.4GHz i 5GHz (jedna dioda dla obu częstotliwości), status połączenia WPS, Internetu oraz połączeń na czterech portach LAN. To pokazje, że Lanberg stawia bardziej na komunikację przewodową. Szkoda, że nie ma osobnych diod dla każdego pasma częstotliwości. Tak jak w przypadku sieci LAN, chciałbym wiedzieć, które z nich jest obciążone.
Zawartość pudełka, którą dostajemy
Na prawym boku znajdują się dwa przyciski włączające i wyłączające WiFi oraz WPS. Z kolei z tyłu znajduje się gniazdo zasilania, przycisk włączający urządzenia oraz porty WAN i LAN. Te ostatnie, jak już wiecie są cztery. Na skraju tylnego panelu umieszczono dwie anteny. Są to anteny przymocowane na stałe. Oczywiście, jeśli ktoś się uprze będzie mógł je zamienić na lepsze, o większym zysku decybelowym, ale wiąże się to z ingerencją w konstrukcję urządzenia, co może grozić utratą gwarancji. Ponieważ jest to model przeznaczony raczej do prostego, domowego użytku, nikt chyba nie będzie się w coś takiego bawił.
To, co rzuca się w oczy, to ciasne upakowanie wszystkich elementów z tyłu urządzenia. Jest tam na tyle ciasno, że po podłączeniu zasilania, wciśnięcie przycisku uruchamiającego router jest dość kłopotliwe. Oczywiście cały czas jest to możliwe, ale jednak mało wygodne. Górna i dolna powierzchnie mają szereg otworów wentylacyjnych. Tak, jak w pozostałych urządzeniach tej klasy, zastosowano tu pasywny system chłodzenia.
Router Lanberg RO-120GE
Biały kolor oraz mały rozmiar powodują, że urządzenie wpasuje się w każdy wystrój mieszkania. Router można dyskretnie ustawić w takim miejscu, by nie rzucał się w oczy, a jednocześnie mógł dobrze propagować fale radiowe. Konstrukcja jest funkcjonalna, ale trochę zbyt oszczędna, co widać po ciasno upakowanych gniazdach z tyłu urządzenia. Router przystosowano też do powieszenia na ścianie, o czym świadczą charakterystyczne uchwyty na zaczepy na spodzie obudowy. Obok jednego z nich zlokalizowano przycisk do resetu, o czym warto chyba wiedzieć.
Komentarze
1. Nie działa przekierowanie portów z sieci wewnętrznej.
Gdy łączymy się z usługami z zewnątrz korzystając przekierowanie działa. Natomiast łącząc się z wewnątrz sieci już nie można się połączyć.
2. Nie działa kontrola rodzicielska. Pomimo włączonej kontroli i ustawienia zakresu czasu dostępności do sieci Internet można bez problemu korzystać z dostępu do Internetu.
Więcej usterek nie chciało mi się szukać, bo te dwie dyskryminują to urządzenie u mnie.
2. Kontrola rodzicielska mnie nie interesuje, bo nie widzę takiej potrzeby w moim przypadku, a po drugie są dziesiątki rozwiązań na to, z którymi poradzi sobie przeciętny 10 latek.
Jak nic text spłodzony tylko po to, żeby tamte nazwy się pojawiły.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.