Test kontrolera do gier Natec Genesis P65
- Opublikowano: niedziela, 12, czerwiec 2016 06:16
- 12 Cze
Spis treści
Nie tak dawno opisałem Wam PV58, kontroler do gier wprowadzony na rynek przez Natec Genesis. Nie jest to jednak jedyne tego typu akcesorium, które firma oferuje graczom. Mogą oni zaopatrzyć się również w model P65, a to czy warto, dowiecie się czytając tę recenzję.
Podobnie jak PV58, tak i ten model ukryto w zwykłym, kartonowym pudełku. Wizualnie nie różnią się one od siebie niczym z wyjątkiem zdjęć kontrolera, które umieszczono z przodu i boku. Również zawartość jest taka sama - kontroler i kilkustronicowa instrukcja. Oczywiście jest to akcesorium podobne do tego, które oferują Sony i Microsoft, a od PV58 różni się przed wszystkim tym, że jest to kontroler przewodowy. Jeśli więc zdecydujecie się na ten model, musicie się liczyć z tym, że będziecie "uwiązani".
Konstrukcja
Jak wspomniałem P65 jest zbliżony konstrukcyjnie do kontrolerów Xbox-a i PlayStation. Od PV58 oprócz sposobu komunikacji różni się również układem przycisków. Przede wszystkim analogowe joysticki umieszczone są w drugim rzędzie. Ich górną powierzchnię pokryto gumą, która ma chronić palce przed ślizganiem się. W górnym rogu, po lewej stronie, umieszczono D-Pad, który jednak (wg. rysunku na opakowaniu) oferuje sterowanie ośmiokierunkowe. Z prawej strony, w zasięgu prawego kciuka umieszczono tradycyjne przyciski będące odpowiednikami X, Y, A, B w kontrolerze do Xbox-a. Na środku umieszczono pięć przycisków rozmieszczonych na planie litery V. Są to (idąc od lewej) Turbo, Select, włącznik, Start i Clear.
Gamepad Natec Genesis P65
W przeciwieństwie do PV58, w tym modelu nie ma z przodu diod sygnalizujących stan połączenia czy baterii. Nie oznacza to jednak, że nie ma światełek, przeniesiono je do tyłu. Są za to takie same przyciski umieszczone z przodu i boków - triggery i bumpery - oznaczone symbolami L1, L2 i R1, R2. Na środku wyprowadzono przewód zakończony wtykiem USB. Jego wyjście zabezpieczono twardą osłoną gumową, która wygląda solidnie. Pod spodem umieszczono przełącznik suwakowy, który przełącza tryb pracy kontrolera pomiędzy trybami X-Input i D-input.
Bliższe spotkanie na drążek i "krzyżak"
Miękkie tworzywo, z którego wykonano obudowę zapewnia wygodny, komfortowy chwyt. Ponieważ nie ma tu akumulatora, konstrukcja w centralnej części jest trochę mniejsza, co przekłada się na mniejszą wagę, ale i na bardziej wystające triggery.
- poprz.
- nast. »»