Gladius to krótki, obosieczny miecz, który wykorzystywany był przez rzymskich legionistów. Taką nazwę nadano też myszce dedykowanej graczom, którą w ramach serii ROG Asus już za kilka dni wprowadzi do sprzedaży. Zanim zobaczycie ją na pólkach sklepowych możecie się z nią bliżej poznać czytając moją recenzję.
Mysz zapakowano w sztywny kartonik, który dzięki odchylanej klapie pozwala obejrzeć ukryte pod przezroczystą osłoną akcesorium. Jest to często stosowana przez producentów myszek praktyka, która oczywiście jak najbardziej mi odpowiada. Kolorystyka jest utrzymana w barwach urządzeń dla graczy - przeważają ciemne barwy: czerń i czerwień. Na rewersie pudełka umieszczono ciekawą grafikę, która przedstawia myszkę rozłożoną prawie na czynniki pierwsze. Od razu też widać, kilka ciekawych rozwiązań, które Asus zaimplementował w swojej myszce.
W komplecie z myszką otrzymujemy: pokrowiec - dobrze wykonany z siatki materiałowej, gwarantującej dużą wytrzymałość, dwa przewody do myszki o różnej długości, parę dodatkowych przełączników japońskiej firmy Omron, dodatkowe ślizgacze, naklejki z logo ROG oraz teoretycznie płytkę z instrukcją i oprogramowaniem pozwalającym na modyfikację ustawień gryzonia. Piszę teoretycznie, ponieważ Asus na swojej stronie wymienia płytkę w wyposażeniu, natomiast w egzemplarzu, który trafił do mnie na test, takowej nie było.
Być może zwróciliście uwagę, na informację o dwóch przewodach do myszki (1m i 2 m). Otóż Gladius ma wypinany przewód. Odpowiednio przygotowane gniazdo z portem microUSB powoduje, że przewód siedzi mocno i pewnie. Oczywiście obie końcówki są pozłacane, a przewód wzmocniony jest oplotem materiałowym.
Obudowę myszki wykonano z ciemnego, matowego tworzywa. Jedynie boki, wykonano z gumy, w której dla poprawienia przyczepności wyryto labirynty małych kanałów. Dzięki temu myszkę trzyma się w dłoni przyjemnie, wygodnie, a co najważniejsze pewnie. Główne przyciski wygięto w kształcie niewielkich rynienek, dzięki czemu palce spoczywają na nich wygodnie - nie ześlizgną się na prawo czy lewo. Na lewym boku, w zasięgu kciuka znajdują się dodatkowe dwa przyciski, którym możemy przypisać dodatkowe funkcje. Pomiędzy lewym i prawym przyciskiem znajduje się rolka przewijania oraz przycisk zmiany rozdzielczości. Ogumowana rolka ma na swoim obwodzie nacięcia, które poprawiają przyczepność palców. Podczas obrotu, wydaje też charakterystyczne dźwięki. Z przodu, w miejscu w którym podłączamy przewód, obudowę wystylizowano na siatkę wentylacyjną. Dzięki temu przód myszki nabrał ostrego, drapieżnego wyglądu. Na spodzie, w specjalnie przygotowanych miejscach umieszczono ślizgacze, które zapewniają odpowiedni poślizg myszki. Czujnik laserowy umieszczono w osi akcesoria. Pozostał jeszcze mały przycisk umieszczony w przedniej części spodu. Zwalnia on blokadę przytrzymującą przewód w gnieździe.
Gladius w przeciwieństwie do wielu konkurencyjnych myszek nie oferuje dużej liczby przycisków. Jak widać mamy tu tylko osiem możliwości przeprowadzenia akcji (dwa przyciski główne, dwa przyciski z boku, przycisk zmiany rozdzielczości, przycisk rolki i przewijanie rolki w dwie strony. Smukły kształt i wyprofilowane boki zapewniają wygodny chwyt osobom zarówno z dużymi, jak i małymi dłońmi (te ze średnimi też nie będą narzekać). Asus nie zaoferował w tym modelu zmiany wagi gryzonia. Może to niektóre osoby rozczarować.