Słuchawki bezprzewodowe mogą komunikować się ze źródłem dźwięku na dwa sposoby: przez Bluetooth albo WiFi. Pomimo tego, że obie technologie są stosowane od kilkunastu już lat, zdarzają się słuchawki, które nie potrafią sobie poradzić z bezprzewodowym przesyłaniem dźwięku. Czy model RP-BTD10, który jest przedstawicielem pierwszej grupy, dobrze sobie z tym radzi?
Słuchawki, które przybliżę Wam w tym tekście, charakteryzują się małymi nausznikami i prostym wyglądem. Zapakowane w czarne pudełko prezentują się bardzo skromnie. Aluminiowe pierścienie kopułek doskonale harmonizują się z błyszczącą zielenią tła podkreślając jednocześnie prostotę akcesorium. Niemniej opakowanie prezentuje się przeciętnie, nie wyróżnia się niczym szczególnym spośród innych stojących na półce.
Inaczej to wygląda, gdy weźmiemy słuchawki w swoje ręce. Już na pierwszy rzut oka widać, że wykonanie stoi na bardzo wysokim poziomie. Kopułki nauszników wykonano z ciemnego, matowego tworzywa z wytłoczonymi na nich znakami, które pokazują umiejscowienie przełączników, które regulują głośnością, przełączają pomiędzy utworami, stopują itp. Srebrne pierścienie, które wzmacniają kopułki wykonano z aluminium. Podobnie jak w przypadku RP-HXS400, tak i tutaj poduszki zostały osadzone na ruchomym pierścieniu, który zapewnia miękki docisk do kości głowy. Obudowę nauszników oraz pałąk wykonano z błyszczącego tworzywa. I są to jedyne błyszczące się elementy w konstrukcji tych słuchawek. Nawet aluminiowe pierścienie zmatowiono. Środek pałąka jest matowy, natomiast od wewnętrznej strony wykończono go skóropodobnym materiałem, pod którym ukryto wąski pasek gąbki.
W lewym nauszniku ukryto akumulator, włącznik słuchawek, przy pomocy którego nawiązujemy również połączenie bezprzewodowe, gniazdo audio i port microUSB. Ten ostatni razem z przyciskiem resetu schowano pod klapką zabezpieczającą, którą tak dobrze wpasowano w obudowę, że jest prawie niewidoczna. Dodatkowym elementem, który tu umieszczono jest mikrofon. Na kopułce zamykającej nausznik wytłoczono symbol słuchawki, co oznacza, że naciskając ją uruchomimy połączenie telefoniczne.
RP-BTD10, to kolejny model słuchawek Panasonica, w których przetworniki ukryto za pełną otworów maskownicą. Projektanci zatrudnieni przez tę firmą nie lubią najwyraźniej materiałowych osłon, które filtrują kurz i inne zanieczyszczenia. Nie można jednak zaprzeczyć, że słuchawki zostały wykonane niedbale. Wręcz przeciwnie, zadbano tu o każdy szczegół. Wszystko jest doskonale spasowane, nic nie trzeszczy, nie ma żadnych szczelin... Naprawdę przyłożono się do wykonania.
Komentarze
To dzięki mnie kupiłeś tak tanio, a to dlatego, że wcześnie napisałem do konkurencyjnych sklepów, aby zbili cenę i tak zaczęli pomału schodzić z ceny.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.