Jesteś tutaj: Start
Lista recenzji
Komputery, notebooki i tablety
Recenzja notebooka Acer Spin 3 (SP313-51N)



Dzięki swojej unikalnej konstrukcji komputery konwertowalne stają się coraz popularniejsze. Każdy liczący się dziś producent notebooków ma w swojej ofercie laptopy, które w szybki sposób można zamienić w tablet. Jednym z takich urządzeń jest Acer Spin, którego trzecią generację dziś Wam przedstawię. Poznajcie Acer Spin 3.
Seria Acer Spin 3 obejmuje notebooki wyposażone w ekran dotykowy, który można obracać w taki sposób, by komputer w szybki i prosty sposób zamienić w tablet. Jest to tzw. konstrukcja 2 w 1, czyli łącząca w jednym urządzeniu cechy dwóch różnych. W przypadku Spin 3, mamy do czynienia z wyświetlaczem o przekątnej 13.3 cala, co oznacza, że możecie dysponować takim właśnie tabletem.
Acer Spin 3 - wygląda niepozornie
Pomimo tego, że obudowę wykonano z metalu, komputer nie waży wiele. Bez żadnych obaw można go zaliczyć do klasy ultrabooków - przypomnę warunki określone przez Intela w 2011 roku dla tej grupy urządzeń:
- waga poniżej 2 kg,
- wysokość obudowy poniżej 21 mm, (później dodano 23 mm grubości – pod warunkiem, że będą konwertowalne i umożliwią przekręcenie ekranu w tryb tabletu lub całkowite jego zdjęcie)
- cena nie przekraczająca 2.000 dolarów
W późniejszych latach dodano jeszcze do definicji kolejne wymagania:
- długa żywotność akumulatora i czas pracy min. 5 godzin, 9 godzin dla 3 fazy (od 2013 rok),
- opcjonalnie ekran dotykowy.
Niektórzy dodają jeszcze warunki związane z koniecznością posiadania dysku SSD, ale przy tak małej wysokości obudowy, nikt już dzisiaj nie zamontuje tam innego napędu. Spotkałem się też z wymaganiem posiadania portu Thunderbolt, ale nie znalazłem nigdzie, żadnego oficjalnego potwierdzenia tego wymogu, a przypomnę, że termin ultrabook został zarejestrowany przez Intela jako zastrzeżony znak towarowy.
Acer Spin 3 może pracować też w takiej pozycji
Wracając do naszego komputera. Bez wątpienia można go zaliczyć do grupy ultrabooków. Wiemy już, że Spin 3 ma ekran o przekątnej 13.3 cala, że ma aluminiową obudowę, której wysokość nie przekracza 16 mm, i że szybko możemy zamienić go w tablet. To ostatnie jest możliwe dzięki dwóm zawiasom, które łączą górną i dolną część obudowy. To one umożliwiają obrócenie pokrywy o 360 stopni. Zwróćcie uwagę, że wtedy klawiatura znajduje się na spodzie.
O przydatności komputera przenośnego świadczy m.in. to, jakie i ile urządzeń zewnętrznych możemy do niego podpiąć. Umożliwiają to różne interfejsy, który najczęściej rozmieszczone są na bokach notebooków. Tak jest i tutaj. Na prawym boku znajdują się gniazda zasilania, audio (dualne) i USB 3.0. Lewa strona jest bogatsza, ponieważ tutaj znalazły się dwa porty USB C, HDMI, USB 3.0 i czytnik kart pamięci. W nietypowym miejscu, jak na notebooki, umieszczono włącznik zasilania. Znajduje się on na prawym boku obok portu USB. Tam też zamontowano diody, które informują o zasilaniu i stanie naładowania baterii. Z tej strony jest coś jeszcze godnego uwagi – pisak. Jego gniazdo tak zaprojektowano, by nie wysuwał się przypadkowo.
Interfejsy na bokach komputera
Na spodzie widać szereg otworów, które zapewniają dopływ powietrza chłodzącego do wnętrza obudowy. Ta ostatnia podniesiona jest lekko nad powierzchnię biurka dzięki szerokiej podstawce w tylnej części i dwóch małych nóżkach w przedniej. Wykonano je z twardego tworzywa, które zapewnia dobrą przyczepność, ponieważ jednak komputer jest lekki, łatwo można go przesuwać.
Spód komputera
Po podniesieniu pokrywy widać ekran otoczony cienką ramką obudowy. Jej grubość wynosi mniej więcej milimetr i jest praktycznie nie zauważalna na tle ciemnego marginesu otaczającego roboczą część ekranu. Wspomniany margines jest szerszy w górnej części – tam zamontowano kamerę – i w dolnej, bo dzięki temu ekran podniesiony jest nad klawiaturę. Aby ochronić wyświetlacz przed naciskiem klawiszy, w dolnej części obudowy, po bokach umieszczono delikatne silikonowe paski, które zapewniają odpowiednią przestrzeń pomiędzy ekranem a przyciskami. A ponieważ obudowa jest wykonana z aluminium, nie poddaje się naciskom, co oznacza, że matryca jest bezpieczna.
Touchpad z widocznym czytnikiem lini papilarnych
W dolnej części komputera, na jego srebrnej obudowie, wyraźnie odcinają się ciemne płytki przycisków. Pomiędzy nimi są duże odstępy, ale ze względu na mały rozmiar komputera, klawiatura nie posiada bloku numerycznego. Zmniejszono też wielkość strzałek – co jest bardzo częstym zabiegiem w notebookach tej wielkości. Nad klawiaturą widać szereg otworów, pod którymi ukryte są głośniki. Dzięki temu podczas oglądania filmów, dźwięk dobiega bezpośrednio od ekranu. Z kolei pod przyciskami widać płytkę touchpada. I tu mała ciekawostka – zamontowano w niej czytnik linii papilarnych. To chyba pierwsza taka konstrukcja, z którą się spotykam, w której taki czujnik zamontowano w panelu dotykowym.